Wycieczka młodzieży z Placówek Socjalizacyjnych do Wrocławia
W dniach 22-23.10.22 r. odbyła się wycieczka o charakterze terapeutycznym do Wrocławia. Wzięła w niej udział młodzież z Placówek Socjalizacyjnych z ulic: Tuwima, Mickiewicza i Lutosławskiego.
Wycieczka została sfinansowana w ramach projektu "Pomorskie Dzieciom".
Jak wspominają te dni wychowawcy w oparciu o odczucia naszej młodzieży?
"Jako, że wycieczka miała charakter terapeutyczny, znalazły się w niej elementy:
- Arteterapii:
Kontakt z dziełami sztuki poprzez zwiedzanie największej atrakcji miasta - Panoramy Racławickiej. Rotunda eksponująca ten monumentalny obraz w nietypowy, spektakularny sposób zachwyciła nawet zatwardziałe osoby, które nie przepadają za obcowaniem ze sztuką. Poznawanie historii kraju w taki sposób zasłużyło na skupienie uwagi.
Osobom obcojęzycznym, które mamy w swoich szeregach umożliwiono obejrzenie seansu o Panoramie Racławickiej w ich ojczystym języku. Wychowawcy kierujący wycieczką porozumiewający się w języku rosyjskim (przynajmniej komunikatywnie) zadbali i dołożyli wszelkich starań, aby informacje docierały do wszystkich.
*Zooterapii
ZOO - największy ogród zoologiczny w Polsce (pora ponoć idealna, gdyż latem gigantyczne kolejki tworzą korki na pół miasta, my tego uniknęliśmy).
Nie sposób opisywać wszystkich miejsc w ogrodzie, ale Oceanarium i Afrykarium zatrzymało nas najdłużej przy sobie. "Zalało" spokojem i magią, zwłaszcza przezroczysty tunel, który umożliwiał podziwianie przepływających nad naszymi głowami: żółwia zielonego, rekinów, płaszczek a także innych gatunków oceanicznych ryb i ekosystemu bogatej rafy kolorowej. Zachwycały podwodne harce hipopotamów nilowych.
*Muzykoterapię
Zdążyliśmy na noc pokazów Wrocławskiej Fontanny Multimedialnej - największej w Polsce i jednej z największych w Europie. Tego dnia mogliśmy obejrzeć jeden po drugim wszystkie specjalne pokazy wyświetlane przez cały rok : Cztery Żywioły, Katedra Demokracji, Piękna i Bestia, Dzień Dobry Marylin oraz Mikro & Makro Kosmos.
Połączenie obrazu, wody, muzyki i świateł stworzyło niezapomniane widowisko, które na długo zapadnie w naszej pamięci.
Wędrowaliśmy również ulicami Starego Miasta śladem krasnali, które odkrywaliśmy z wielką radochą i ciekawością. Nasze przystanki na smaczne posiłki miały też swoje uroki, zatrzymanie się np. w Chopper Barze& Grill na smaczny obiad wzbudziło dużo emocji.
Mamy nadzieję, że kiedyś wrócimy i odkryjemy kolejną ekipę skrzatów, gdyż do ponad 460 sztuk jeszcze nam daleko."